Strażakiem chciałbym być, czyli wóz strażacki idealny dla chłopca

Odkąd w XIX wieku wozy strażackie, wówczas jeszcze zaprzęgnięte końmi, stały się rzeczywistością wielkich miast, w każdej klasie szkoły podstawowej na pytanie: „chłopcy, kim chcielibyście zostać, kiedy dorośniecie”, jedna odpowiedź niezmiennie słyszana była z ust dzieciaków — strażakiem! Ale czy w dobie statków kosmicznych, komandosów i Piratów z Karaibów wóz strażacki jako synonim wyśnionej zabawki wciąż jest aktualny?

Oldschool kontra nowości

Współczesna popkultura wprost zalewa nas superbohaterami. Nasze dzieci mogą dzisiaj dzięki różnego rodzaju zabawkom przeżywać przygody setek różnych herosów. Pochodzą oni (i one) z gier komputerowych, planszówek, komiksów, bajek, filmów czy nawet karcianek. Skąd więc bierze się nostalgia do starego dobrego strażaka, który przecież ani nie posiada laserów w oczach, ani nie walczy mieczem świetlnym?

Strażak jako wzór bohatera

Udomowiony przez prehistorycznych ludzi ogień jest w każdej kulturze i każdej nawet małej społeczności także jednym z największych zagrożeń. Pożary lasów, domów mieszkalnych, czy zbiorów rolnych zawsze oznaczały materialną tragedię dla okolicznych rodzin, a niekiedy nawet osobistą tragedię poszkodowanych przez żywioł ludzi. Walka z ogniem od wieków, także dzisiaj, stanowi główne wyzwanie każdego miejsca, w którym żyją ludzie.
Umiejętność stanięcia oko w oko ze śmiertelnym żywiołem musi wywoływać zachwyt wśród rozumiejących powagę zagrożenia ludzi. Nie bez powodu największe oddanie wobec innego człowieka we wszystkich współczesnych językach wyraża się słowami „za tobą pójdę w ogień”. Odwaga strażaków urasta zatem do rangi największego wzoru dla dzieciaków. Strażak był i jest jednoznacznie pozytywnym bohaterem — jego praca polega na ratowaniu życia i wymaga największego męstwa.

Wóz strażacki jak batmobil?

Każdy bohater posiada symbol i wyróżnik swoich wybitnych umiejętności. Dla Asteriksa będzie to eliksir siły, dla Wolverine’a ciekłokrystaliczne szpony. Legendy, która wiąże się z postacią Batmana, nie sposób oddzielić od czarnego stroju i... pojazdu, którym superbohater przemierza nocne zaułki Gothamcity. Nie ma się co dziwić zatem, że nie tylko nasi ojcowie, my sami, ale i nasze dzieciaki, niezmiennie kochają wozy strażackie. Choć nie każdy dziadek będzie chciał pobawić się z wnukiem nowiutkim X-wingiem, wóz strażacki na zawsze pozostanie receptą na międzypokoleniową frajdę wszystkich chłopców. Nieważne, czy chodzą do szkoły podstawowej, do pracy, czy są już na emeryturze.